Podstawowe fakty o języku duńskim
Język duński to język o bardzo bogatej historii – jego korzenie sięgają roku 200, kiedy duński był jeszcze częścią wspólnego języka wszystkich Skandynawów. Dopiero tysiąc lat później, około XII wieku, nastąpiło zróżnicowanie języka wśród mieszkańców regionów Skandynawii. Wtedy duński nabrał własnego kształtu. Na ten kształt wpływ miały także inne języki – w dużej mierze niemiecki, w mniejszym stopniu francuski i łacina. Mimo zagranicznych wpływów i wielu zmian językowych, użytkownicy duńskiego nadal są w stanie porozumieć się ze Szwedami i Norwegami posługującymi się swoimi językami ojczystymi. Wspomnianych rodzimych użytkowników języka duńskiego nie jest na świecie szczególnie wielu – jest to około 5,6 miliona osób (dla porównania, użytkowników polskiego jest ponad 40 milionów). Zdecydowana większość osób posługujących się językiem duńskim to mieszkańcy Danii, w której jest to język urzędowy, i jej terytoriów autonomicznych – Wysp Owczych i Grenlandii. Chociaż obydwa obszary posiadają swoje własne języki (odpowiednio – farerski i grenlandzki), wszystkie urodzone tam dzieci uczą się języka duńskiego w szkole.
Duński różni się od polskiego w wielu aspektach. Duński alfabet jest krótszy od polskiego, ma bowiem tylko 29 liter. Pomimo tego, że liter jest mniej, Duńczycy mają dużo więcej głosek niż my w języku polskim, szczególnie samogłosek – jest ich aż 27 przy 17 spółgłoskach. Spółgłoski występują w mniejszej ilości, ale sprawiają dużo więcej problemów podczas wymowy – od uczących się duńskiego obcokrajowców wymagają przystosowania strun głosowych do wydawania dźwięków bardziej chrapliwych niż w przypadku naszej wymowy. Kolejną trudność niewątpliwie stanowi tzw. zwarcie krtaniowe, które brzmi zwykle jak skrzeczenie. Przez specyficzne brzmienie wywołane dwoma wyżej opisanymi zjawiskami Szwedzi i Norwegowie nazywają język duński "chorobą gardła". O ile jednak wymowa Duńczyków odróżnia się od wymowy innych Skandynawów, gramatyka jest bardzo podobna. Dobrą wiadomością dla uczących się duńskiego jest fakt, że w języku tym nie występują przypadki – nie trzeba więc żmudnie studiować odmiany słów tak, jak ma to miejsce w przypadku języka polskiego. Z taką prostotą języka wiąże się ciekawostka – w języku duńskim, jako jednym z niewielu na świecie, nie istnieje podział na rodzaj męski i żeński, co badacze uznają za dowód, że w Danii pozycja kobiety była równa pozycji mężczyzny.
Język duński bogaty jest w wiele ciekawych słów i wyrażeń. Jedno z najważniejszych słów w każdym języku, czyli „dziękuję”, brzmi dla Polaków bardzo znajomo – wymawia się je bowiem po prostu „tak”. Nie jest to jedyny „element polski” w języku duńskim. Duńczycy używają bowiem wyrażenia związanego z naszym krajem. Wydawałoby się, że jest to powód do dumy, aczkolwiek samo powiedzenie brzmi „som en polsk rigsdag”, co tłumaczy się jako „w polskim parlamencie”, i oznacza chaotyczną, burzliwą rozmowę bądź straszny bałagan. O ile Duńczykom chaotyczne wydają się dyskusje w naszych organach władzy, o tyle sami mają w swoim języku słowa, których zrozumienie wymaga nie lada skupienia. Należy do nich najdłuższe w tym języku słowo „ejendomsserviceassistentuddannelsen” oznaczające „wykształcenie w kierunku asystenta obsługi nieruchomości”. W języku duńskim występują także inne fenomeny, na przykład wyrażenie złożone z samych samogłosek. Jest to „æ ø i æ å”, w dialektach oznaczające „(dana) wyspa na (danej) rzece”. Możemy także zauważyć zjawisko skrajnie inne, to jest z samych samogłosek przejść do niemal samych spółgłosek, wymawiając słowo, które zawiera ich aż 7 obok siebie. Oznacza ono „krzyk ze strachu” i brzmi „angstskrig”. Jednak duńskie słowa czy ich wymowa to nie jedyne, co może zaskoczyć nas w Danii. Aby poprawnie pisać po duńsku, użytkownicy tego języka używają innych niż my klawiatur komputerowych. Na ich klawiaturach dodane są znaki Å, Æ, Ø które w amerykańskim układzie klawiatury nie występują.
Język duński może wydawać się trudnym do opanowania ze względu na liczne różnice pomiędzy nim a polskim. Różni się prawie wszystko – wymowa, pisownia, gramatyka. Nie różni się tylko jeden fakt – Duńczycy, podobnie jak Polacy podziwiają każdego, kto podejmuje trud nauki ich języka. Duńczycy nie tylko dużo chętniej zatrudniają osoby biegle posługujące się duńskim, ale także reagują szerokim uśmiechem i natychmiastową chęcią pomocy w sytuacji, gdy turysta łamanym duńskim spyta o drogę. Warto więc zainteresować się tym trudnym, ale bardzo ciekawym językiem.